środa, 12 stycznia 2022

Polska x Anglia I Zniszczona koszula I

 Personifikacja Anglii spojrzała na swoją, rozprutą koszulę. Nawet jego ta okrutna wojna nie oszczędzała, choć w porównaniu z innymi państwami to była tylko rozpruta koszula." A w sumie ktoś ją niedługo naprawi" -uśmiechnął się pod nosem na sam widok Łukasiewicza. Polska wraz ze swoim rządem znajdowała się w Londynie, a Artur przygarnął blodyna jako... służącego. 

Myślami wrócił do swoejego ulubionego XIX wieku, gdy rządził 1/4 świata. Jak miło było mieć kolonie, zawsze powodowały szacunek wszystkich zgromadzonych w "Metropolii".

A cóż to takiego "Metropolia"? Prestiżowy klub dla najbogatszych personifikacji, który niekoniecznie miał dobrą stronę. A raczej na pewno. Rosja, Prusy, Francja, Hiszpania i w końcu on sam bezkarnie, co wykorzystywali zwłaszcza Gilbert i Ivan, mogli robić to na co mieli ochotę. Ci sami co otwarcie krytykowali homoseksualizm Feliksa, tam jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zapominali o tym zupełnie. Personifikacje nie znają słowa: miłość. Związki? Raczej gwałt. Bawienie się w upokarzające zabawy z np. Litwą, czemu nie? I z tego powodu wybuchła ta wojna – Gilbert chciał mieć więcej zabawek. Chciał aby świat stał się "metropolią" z nim jako szefem. 

Ale to on miał teraz na każde nawet najbardziej wygórowane życzenie – Feliksa Łukasiewicza. Podobno on nigdy nie bał się swoich prześladowców, wręcz jawnie z nich drwił. Nawet nie musiał go zmuszać do posłuszeńśtwa, gdyż sam był mu poddany jak najwierniejszy pies. 

- Napraw mi koszulę - rzucił w stronę zielonookiego. 

-To zdejmij -mimo posłuszeństwa Feliks nie wyzbył się sarkazmu.

-Mam ją zdjąć -popatrzył na Rzeczpospolitą jak na wariata. -Ja będę spać, a ty ją zreperujesz 

-Ale...

- Chcesz mieć tą niepodległość czy nie? 

Niepodległość była wrażliwym punktem personifikacji Polski, który po jej utraceniu cały czas wyczekiwał okazji na jej odzyskanie. Nieważne jak bezsensowny warunek, za tą cenę Feliks mógł zrobić wszystko. Magiczne słowo, powiedz niepodległość, a Polacy nie uznają cię za wrogów. 

- I niech się obudzę - rzucił karcące spojrzenie, kładąc się na wielkie, z epoki wiktoriańskiej łóżko.

~~~~~~

Kirkland otworzył swe zaspanne oczy. Chciał zobaczyć wyniki pracy Feliksa, który aktualnie na nim leżał. Echh...czy on nie jest słodki? Jego włosy w bezładzie spoczywały na jego nagim torsie. Powód rumieńca Anglii delikatnie otworzył oczy:

-Przepraszam-wykrzknął przestraszony. Szybko stanął, by nie narazić się na gniew Anglii. Jednak Artur pociągnął go do siebie, przez co obaj wylądowali na łóżku.

-Co ty robisz? -teraz do twarz Polski przybrała kolor najpiękniejszych czerwonych maków.

-To nawet nie można odpocząć w dzień wolny?

-Jest poniedziałek

-Szczęśliwi czasu nie liczą, Poland

~~~~

-Sorry, że oddałem cię Rosji. Mimo tego, że wiedziałem jaki jest, Okrutny

-Jak śmiesz używać słów o których śpiewa sanah, spierdalaj z mojej ziemi

-Ale Poland...

-A spierdalaj

-Byłeś inny

-Odkrycie. A przez kogo?

-...

-Franciszek, przestań mi męża stresować



Polska x Anglia I Zniszczona koszula I